5 minut od kompromitacji - podsumowanie 15 kolejki

5 minut od kompromitacji - podsumowanie 15 kolejki

W zeszłą sobotę nasi juniorzy udali się do Polańczyka by rozegrać tam spotkanie w ramach 6 kolejki rundy wiosennej. Cel był jeden ,zwycięstwo i skoncentrowanie się na kolejnych meczach ,ale jak było ostatecznie?  Zapraszam na relację z meczu"

  • Od początku drużyna gospodarzy chciała nałożyć na nas wysoką presję żeby uniemożliwić nam swobodne rozgrywanie piłki. Początkowo im się to udawało ,mecz był bardzo szarpany z obu stron, dużo wybijania piłki i niedokładności tak można by było opisać początkowe minuty tego spotkania.
  • Więcej klarownych sytuacji kreowali sobie zawodnicy "Nelsona" co mogło nieco dziwić patrząc na ich wyniki w ostatnich meczach. Nasi zawodnicy często się gubili, głupio traciliśmy piłki w środkowej części boiska, niepotrzebnie wybijaliśmy zbyt szybko piłkę zamiast ją poszanować i nią pograć.
  • W ciągu 30 minut liczyliśmy tylko i wyłącznie na kontry, mieliśmy swoje sytuacje ,ale brakło nieco szczęścia na przykład w sytuacji Bartka Kułaka kiedy to wpadł w pole karne i strzelił obok bramkarza ,ale piłka nieznacznie minęła słupek.
  • W 32 minucie napastnik gospodarzy ma piłkę przy chorągiewce rzutu rożnego i zabawił się z naszą obroną jak z dzieciakami ,zbyt łatwo przeszedł 3 naszych zawodników ,strzela po krótkim rogu i niespodziewanie ,ale w pełni zasłużenie Polańczyk obejmuje prowadzenie 1-0.
  • Wiedzieliśmy ,że ta bramka musi podziałać na nas pobudzająco bo od początku spotkania graliśmy zbyt ospale ,od razu rzuciliśmy się do ataku. Udało się wyrównać 9 minut później. Bartek Gromek otrzymuje podanie na około 25 metrze ,zagrywa do Bartka Kułaka ten wpada w pole karne i tym razem nie myli się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i trafia do siatki 1-1. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.
  • Na drugą odsłonę spotkania wychodzimy z lekkimi korektami w składzie i od samego początku rzuciliśmy się do ataku ,wiedzieliśmy ,że musimy jak najszybciej zdobyć bramkę.
  • Gospodarze bardzo mocno opadli z sił i nie byli tak groźni jak w pierwszej odsłonie. Nasza drużyna coraz śmielej podejmowała próby strzelenia bramek na przykład Rafał oddaje strzał z woleja sprzed pola karnego ,piłka ląduje na poprzeczce odbija się od potylicy bramkarza i wypada z bramki. 
  • Bardzo dużo zagrożenia tworzył Kacper Jurkiewicz ,którego wzrost przydawał się przy rzutach rożnych czym siał postrach wśród gospodarzy.Skutkowało to tym ,że zawodnicy Polańczyka potrajali na nim krycie.
  • W okolicach 75 minuty Kacper Kaczkowski mija obrońce ,wpada w pole karne i zostaje przed nim tylko bramkarz ,uderza na bramkę ,ale strzelił na tyle lekko ,że obrońcy zdążył wybić piłkę z linii bramkowej.
  • Nasz cel udało się zdobyć dopiero w 88 minucie kiedy to piłkę w środkowej strefie boiska ma Kacper Jurkiewicz ścina do prawego skrzydła ,wygania się praktycznie pod samą linię końcową ,wrzuca piłkę w pole karne ta mija dosłownie wszystkich w polu karnym ,dopada do niej Mateusz przyjmuje i lekkim ,ale precyzyjnym strzałem umieszcza piłkę w świetle bramki i mamy 1-2.Takim oto wynikiem kończy się to spotkanie. 

Można by rzec ,że spełniły się słowa z zapowiedzi ,że zwycięstwo nasze jest jak "pewniaczek" ,ale nawet pewniaczki czasami potrafią zawieźć.Trza oddać drużynie z Polańczyka ,że walczyli bardzo dzielnie i wytrwale, sprawiali nam bardzo duże problemy zwłaszcza w pierwszej połowie i trzeba przyznać ,że zasługiwali w tym meczu na co najmniej 1 punkt. W drugiej połowie było widać ,że już opadli z sił ,ale był to bardzo trudny mecz dla naszych zawodników z którego musimy wynieść wnioski a szczególnie z pierwszej połowy. Nie mogą nam się przytrafiać takie mecze jak ten. Zostały 3 spotkania do końca sezonu. Na następny mecz powracamy na naszą twierdze i będziemy podejmować zespół z Bezmiechowej więc nie zostaje nic innego jak już teraz zaprosić na to widowisko.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości